Czy nasi czworonożni podopieczni cieszą się z zimy? Czasem tak, gdy mogą pobiegać w śnieżnym puchu, ale zwykle nie. Najgorzej mają te psy, które mieszkają na dworze np. w budach. Żeby było im cieplej należy pamiętać o kilku sprawach.
- Budę ocieplić, choćby styropianem (także od dołu!). Dać do budy dużo, dużo słomy. Właśnie słomy, a nie siana, bo słoma to rurki z powietrzem w środku, które bardzo dobrze izoluje, i wchłania wilgoć oddzielając ją od ciała zwierzęcia. Nawet jak pies wyrzuca ją z budy to niech ma jej jak najwięcej, żeby się czuł, jakby spał zagrzebany w stogu siana.
- Dawać psu w jedzeniu więcej kalorii, czyli np. bardziej tłuste jedzenie, żeby miał z czego produkować energię do ogrzewania ciała.
- Kilka razy dziennie zmieniać wodę, bo na mrozie szybko zamarza.
- Ochronić wejście do budy przez wiatrem, czyli np. nad wejściem przybić kawałek starej wykładziny przeciętej z góry na dół (tak jak czasem jest w wejściu do dużego sklepu), żeby wiatr nie wiał bezpośrednio do budy.
A co z naszymi domowymi pupilami? Z żywieniem proponuję zrobić odwrotnie, czyli dawać trochę mniej jedzenia, bo często naturalny instynkt zmusza zwierzę do przybrania na wadze przez zimą, ale że pies czy kot ma cały czas dobrobyt to może z czasem roztyć się. A dla pupili już otłuszczonych mam w lecznicy przy ul. Lutyckiej w Pile dietę weterynaryjną Obesity, która zawiera włókna proteinowe pęczniejące w żołądku i dające uczucie sytości – kosztuje 28 zł/kg i jest bardzo wydajna – np. u psa o masie 15 kg wystarczy 170 g/dzień przez pierwszy miesiąc, a potem już tylko 150 g/dz., czyli kilogram wystarcza na ok. 6 dni. Proszę przeliczyć ile kosztuje Państwa żywienie zwykłą karmą przez 6 dni. Czy nie warto dać pupilowi zdrową karmę, po której jeszcze nie będzie otłuszczony, czyli zdrowszy?
Wracając do zimy – najbardziej zwierzęta marzną, gdy nie poruszają się. Gdy zwierzę biegnie rozgrzewa go praca mięśni, jak nas w czasie pracy fizycznej. A gdy nasz Pikuś czy Fafik czeka na swojego pana pod barem czy swoją panią pod sklepem nie ma możliwości się rozgrzać i po prostu jest mu zimno. Dobrym, choć nie idealnym rozwiązaniem są ubranka dla psów, zwłaszcza tych małych, które szybciej marzną, bo powierzchnia ich ciała w stosunku do masy jest większa, czyli ciepło ucieka przez większą powierzchnię. W lecznicy przy Lutyckiej mamy ubranka dla psów. Można również przyjść z własnym materiałem (polecam polar w środku, a od zewnątrz ortalion) i zamówić ubranko na miarę – koszt ok. 30 zł. Przy silnych mrozach można też kupić butki dla psów lub przynajmniej tłustą maść na łapy. Warto też podawać witaminy makro i mikroelementy poprawiające wygląd sierści i ukrwienie skóry (np. wit. H, A, E, cynk), które poprawią funkcje izolacyjne sierści psa czy kota. Zima to też pora, w której zdarzają się niespodziewane zasłabnięcia starszych zwierząt itd. W razie nagłych zimowych wypadków 24 godz. dostępny jest w Pile weterynarz na telefon 601 568 858.