- Musi być skuteczny, a zdarza się, że trutka skuteczna w zeszłym roku nie działa. Jak poszukać nowego. Nie ma rady, trzeba go po prostu kupić i sprawdzić lub zaufać badaniom zrobionym przez producenta. Lepiej wybrać tego, co produkuje środek od wielu lat. Wszystkie żywe stworzenia, w tym owady, uodparniają się na środki, które je zabijają, bo przeżywają tylko osobniki, których trutka nie zabiła i przekazują geny z odpornością następnemu pokoleniu (ewolucja), więc w następnych pokoleniach rodzą się osobniki coraz bardziej odporne na starą trutkę. Dlatego nieraz preparat o tej samej nazwie ma zmieniony skład.
- Bezpieczeństwo. Najgorsze są środki, które musimy wdychać. Chyba, że jest możliwość dokładnego wywietrzenia pomieszczenia. Ale to jest uciążliwe. Bezpieczne są lepy na muchy, ale brzydko wyglądają i nie wabią much do siebie. Należy szukać środka, który nie ulatnia się do powietrza.
- Łatwość zastosowania. Tu jest pułapka. Np. spray czy fumigator do gniazdka łatwo zastosować, ale czy warto wdychać substancję toksyczna unoszącą się w powietrzu, która choć nas nie zabija, to na pewno działa toksycznie skoro zabija owady? Przeczytajmy też na opakowaniu czy potrzebne jest np. jeszcze jakieś naczynie, żeby rozrobić środek, który kupujemy- a takie naczynie, skoro zetknie się z trutką musi być po użyciu zutylizowane. No i czym rozprowadzić preparat- to tak, jak z pastą do butów- wygodniej jest zastosować tę, która np. w wieczku ma gąbkę zamiast szukać szczotki do butów.
- Długość działania w zestawieniu z ceną. Tak to już jest, że to co tańsze zwykle krótko działa, bo niską cenę producent rekompensuje sobie koniecznością kupowania przez klienta kilka razy preparatu, gdy inny w tym samym czasie wystarczy kupić tylko raz. Ta zasada dotyczy nie tylko trucizn na owady.
- Wydajność. Warto zwrócić uwagę na jaką powierzchnię, np. mieszkania, wystarczy dany środek. Wielkość opakowania nie zawsze jest tu miarodajna.
- Sposób stosowania. Należy wybrać taki preparat, który będziemy w stanie zastosować, a nie taki, który będzie stał na półce i czekał, aż nam się zachce. Jednak czasem warto rozważyć kupno środka, który wymaga 1-razowego wysiłku, ale da efekt na długi czas.
Ja od wielu lat stosuję środek produkowany przez mojego tatę o nazwie Muszak, który niemal idealnie spełnia powyższe wymagania. Buteleczka 140 ml z pędzlem kosztuje niecałe 20 zł i wystarcza na kilka mieszkań. Chcąc zwalczyć muchy środkiem smarujemy górną część ram okiennych i futryn drzwi. Ma on substancję wabiącą i smakową, gdy mucha wleci do pomieszczenia (także inny owad np. muszka owocowa) szuka jedzenia i lubi ciepło, więc szybko znajduje smacznego Muszaka, zlizuje go i pada. Chcąc zwalczyć mrówki faraona, czarne mrówki czy karaczany, rybiki cukrowe i karaluchy, które są w mieszkaniu należy posmarować miejsca, w których chodzą.
Środek działa też na komary, ale słabiej, bo komar go nie zliże, ale jak usiądzie na smarowanej powierzchni to padnie. Muszak nie ulatnia się do powietrza, więc można go stosować nawet w pokoju dziecięcym. Działa około roku po jednym smarowaniu!!!
W razie pytań proszę dzwonić 601 568 858 – lek. wet. Jarosław Matuszewski.